Ostatnia rozmowa z Emilianem Kamińskim – aktorem, reżyserem, dyrektorem teatru, ale przede wszystkim człowiekiem wrażliwym na świat, konsekwentnie realizującym swoje marzenia. Szczerze opowiedział w niej o dzieciństwie, rodzinie, mistrzach, teatrze. Jedynym tematem, którego nie poruszył, była jego choroba. Dla najbliższych Miluś, dla niektórych Diabluś. Życie nieraz pisało dla niego trudne scenariusze, mimo to reżyserował je według własnych zasad, zawsze z uśmiechem i pokorą. Ambitny, odważny, silny, lecz z wyczuwalną miękkością w sercu. Aktor Łomnickiego i Hanuszkiewicza, skromnie nazywający się „rzemieślnikiem”, piewca szacunku do pracy i widza, no i wreszcie – niedościgniony mistrz dowcipu. Kamiński miał na koncie ponad setkę ról teatralnych, filmowych i dubbingowych. W stanie wojennym współtworzył Teatr Domowy, będący formą sprzeciwu wobec reżimu. Uwielbiany przez publiczność za rolę Jerzego w ekranizacji powieści „Szaleństwa panny Ewy” Kornela Makuszyńskiego, Wojciecha Marszałka w serialu „M jak miłość” i Pumby w kultowym „Królu Lwie”. Z miłości do teatru i Warszawy w 2009 roku w zrujnowanych piwnicznych pomieszczeniach stworzył Teatr Kamienica. Scenę, która w niedługim czasie stała się ważnym punktem na kulturalnej mapie stolicy, traktował jako dom i filozofię życia. O Emilianie Kamińskim opowiadają również jego rodzina, przyjaciele i towarzysze z aktorskiego szlaku, m.in. Justyna Sieńczyłło, Dorota Kamińska, Krystyna Janda, Wiktor Zborowski, Piotr Fronczewski, Magdalena Zawadzka, Katarzyna Cichopek. Patrycja Pawlik – studiowała na Aberystwyth University w Walii, absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warszawskim oraz zarządzania kulturą i mediami na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ukończyła London School of Public Relations. Od blisko 15 lat związana z branżą PR i mediami. Ekspertka od komunikacji i budowania relacji, zwłaszcza tych opartych na ponadczasowych wartościach. Lubi pytać i słuchać, dlatego rozwija się również jako coach. Kocha teatr i podróże. Praktykująca miłośniczka języka włoskiego, tamtejszej kuchni i podejścia do życia. Szczęśliwa mama Marcelinki.